Nieprzytomna 14-nastolatka zostawiona na ulicy przez kolegów, z którymi piła alkohol

W poniedziałek, 5 lutego 2024 r. 47-latka wykonała telefon po pomoc, który odebrali mundurowi z Komisariatu Policji we Władysławowie. Policjanci natychmiast pojechali we wskazane przez informującą miejsce, gdzie zobaczyli leżącą na ulicy nastolatkę.

– Zaniepokojona zgłaszająca poinformowała, że dziewczyna jest sama, nieprzytomna, ale oddycha – mówi asp. sztab. Joanna Samula-Gregorczyk, oficer prasowy KPP w Pucku. – Mundurowi wyczuli od nastolatki silną woń alkoholu i dbając o jej bezpieczeństwo ułożyli w pozycji bezpiecznej, do czasu przybycia służb medycznych. Ratownicy, po przebadaniu młodej dziewczyny, przekazali nastolatkę opiekunowi, który zobowiązany został do przejęcia opieki nad dzieckiem.

Policjanci z Władysławowa ustalili, że 14-letnia mieszkanka powiatu puckiego spożywała alkohol ze znajomymi, których przy niej już nie było, gdy leżała na ziemi. Pozostawioną w stanie upojenia alkoholowego nastolatką zainteresowała się dopiero 47-letnia mieszkanka Władysławowa.

Policjanci ustalili, kim jest jeden z kolegów dziewczyny, który z nią wcześniej przebywał. To również 14-letni mieszkaniec powiatu puckiego, który został przekazany opiekunowi.

Puccy policjanci przypominają, zgodnie z polskim prawem alkohol mogą kupować i spożywać jedynie osoby, które ukończyły 18. rok życia. Picie alkoholu przez małoletnich jest zabronione. Młody człowiek, który zostanie ujawniony na spożywaniu alkoholu poniesie konsekwencje z Ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich.

– Nastolatkowie, którzy spożywali alkohol i znajdowali się pod jego wpływem będą składali wyjaśnienia w sądzie rodzinnym – mówi asp. sztab. Joanna Samula-Gregorczyk, oficer prasowy KPP w Pucku. –Powyższe zachowanie może świadczyć o demoralizacji nieletniego i być podstawą zastosowania odpowiednich środków wychowawczych oraz poprawczych przez sąd rodzinny.  Opiekunowie nastolatków mogą zostać zobligowani do zwrócenia jeszcze większej uwagi na dziecko, aby ponownie nie doszło do takiej sytuacji.

Fot. KPP w Pucku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *