Tragedia na Bałtyku, gdzie zatonął kuter WŁA-67. 3-osobowa załoga wysłała sygnał „mayday” i ewakuowała się na tratwę. Na pomoc pospieszyli wszyscy, którzy mogli.

Jak informuje Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa do zatonięcia kutra WŁA-67 doszło 11 mil morskich (ok. 20 kilometrów) na północ od Władysławowa. Po godz. 17 załoga rybackiej jednostki nadała sygnał mayday – wzywania pomocy.
– Na jej pokładzie przebywało 3 członków załogi, którym udało się przejść na tratwę – informuje na swoim profilu służba SAR.
Natychmiast do pomocy zadysponowano statek ratowniczy Bryza z Władysławowa, śmigłowiec Marynarki Wojennej, jednostkę Morskiego Oddziału Straży Granicznej SG-111, prom Stena Spirit oraz będące w rejonie inne jednostki połowowe: kuter rybacki UST-204, kuter rybacki WŁA-116.
Dryfujących na tratwie rybaków z WŁA-67 wypatrzyli marynarze z helikoptera, a na pokład Bryzy podjęli ratownicy Morskiej Służby Poszukiwań i Ratownictwa. Akcji ratowniczej nie ułatwiał stan morza – było 5 stopni w skali Beauforta.
– Rybacy są obecnie transportowani do Władysławowskiego portu, ich życiu i zdrowiu nic już nie zagraża – informował na bieżąco SAR.
Bryza do portu we Władysławowie zawinęła przed godz. 19.
– Rybacy z kutra WŁA-67 powrócili do domów wraz z oczekującymi na nabrzeżu rodzinami – poinformowali przedstawiciele MSPiR
Władysławowo, port. Akcja ratownicza załogi kutra WŁA-67 | ZDJĘCIA
Foto. Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa