Kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Pucku wraz z Krajową Administracją Skarbową z Gdyni przeprowadzili działania, które doprowadziły do zatrzymania czterech mężczyzn oraz konfiskaty majątku o wartości przekraczającej 2 mln zł. Sprawa ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania.
W ręce wymiaru sprawiedliwości wpadło czterech mężczyzn w wieku od 18 do 49 lat, którzy wspólnie wprowadzali na rynek produkty zawierające m.in. niezidentyfikowane substancje, łudząco przypominające oryginalne znane artykuły. „Prosto z Niemiec” proszki, płyny, kawy, perfumy, etc. wcale nie pochodziły prosto z Niemiec.
Dwaj z nich to ojciec i syn, mieszkańcy powiatu puckiego, którzy pod przykrywką legalnie zarejestrowanych firm, zajmowali się wytwarzaniem i wprowadzaniem podróbek do obrotu.
Kolejni dwaj to: mężczyzna wynajmujący hale w Żelistrzewie do celów produkcyjnych (mieszkaniec powiatu lęborskiego) oraz kierowca rozwożący przygotowany towar (mieszkaniec powiatu puckiego).
– Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Pucku, realizując własne ustalenia, przy współudziale funkcjonariuszy Drugiego Działu Realizacji Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni, 21 października 2024 roku, weszli do hal magazynowych w Żelistrzewie, gdzie ujawnili i zatrzymali około 30 ton produktów w postaci płynów do prania i płukania, kawy, perfum oraz ładowarek do telefonów z podrobionymi znakami towarowymi, znanych i popularnych na polskim rynku marek – mówi asp. sztab. Joanna Samula-Gregorczyk, oficer prasowa KPP w Pucku.
Mundurowi przeszukali żelistrzewskie hale, przeanalizowali zebrany materiał dowodowy w postaci: faktur, dokumentów firmowych, „zeszytu rozliczeń”, zapisków rodzinnych ze swoistymi instrukcjami postępowania. To pozwoliło na wytypowanie kolejnego miejsca przechowywania i wprowadzania do obrotu przedmiotowych produktów z podrobionymi znakami towarowymi.
W magazynie/sklepie w Rumi (powiat wejherowski), należącym do jednego z zatrzymanych mężczyzn, zabezpieczono kolejne 10 ton produktów przygotowanych już częściowo do sprzedaży detalicznej na sklepowych półkach jako oryginalne produkty „prosto z Niemiec”. W większości były to płyny do prania i płukania, proszek do prania, kawa, perfumy oraz ładowarki i słuchawki do drogich telefonów.
Łącznie zabezpieczono ok. 40 ton produktów z podrobionymi znakami towarowymi o szacowanej wartości rynkowej sięgającej prawie 2 miliony złotych.
– Funkcjonariusze Policji nie poprzestali jedynie na wyeliminowaniu sprawców wprowadzających podrobione produkty na rynek detaliczny – wyjaśnia asp. sztab. Joanna Samula-Gregorczyk, oficer prasowa KPP w Pucku. – Szybka analiza materiałów oraz umiejętne rozpytania podejrzanych pozwoliły także na ustalenie adresu dostawcy artykułów przeznaczonych do przeróbki. Czynności związane z zabezpieczeniem na tym terenie podjęli niezwłocznie, w ramach czynności zleconych, łódzcy celnicy. Przeszukania pomieszczeń dały również pozytywny wynik.
Działalność związana z podrabianiem niemieckich produktów miała trwać od czerwca 2024 r., i polegała m.in. na: rozlewaniu substancji w postaci żelu do butelek, oklejaniu ich etykietami z podrobionymi znakami towarowymi, czy też oklejaniu naklejkami dostarczanego już przygotowanego w opakowaniach towaru.
Etykiety były przygotowane profesjonalnie – do złudzenia przypominały oznaczenia renomowanych marek.
– Wyjątkowa dbałość o odwzorowywane logotypy, kolory, czcionkę oraz inne elementy etykiet, charakterystyczne dla oryginalnych produktów, wprowadzały w błąd konsumentów co do zakupionego towaru – wyjaśnia oficer prasowa puckiej policji. – Dzięki tak zaawansowanym „przeróbkom” towary zyskiwały wysoką wartość rynkową, a nieświadomi konsumenci nabywali je w przekonaniu, że kupują produkty o sprawdzonej jakości, pochodzące od zaufanych producentów.
Zatrzymani w sprawie mężczyźni usłyszeli już zarzuty oznaczania i obrotu towarami z podrobionymi znakami towarowymi o znacznej wartości z czego uczynili sobie stałe źródło dochodów tj. o czyny z art. 305 ust. 1 i 2 Ustawy prawo własności przemysłowej, zagrożonych karą pozbawienia wolności do lat 5 oraz wysokimi grzywnami.
W przypadku, gdy przestępstwo jest popełnione w zorganizowanej grupie lub na dużą skalę, sąd może zaostrzyć karę, sięgając po surowsze środki.
Prokuratura Rejonowa w Pucku, nadzorująca sprawę, zastosowała wobec nich środki zapobiegawcze w postaci, dozorów, poręczeń majątkowych oraz zakazów opuszczania kraju.
– Funkcjonariusze na poczet przyszłych kar, zatrzymali również podczas przeszukań mieszkań podejrzanych, część pieniędzy uzyskanych z nielegalnego procederu – wyjaśnia pucka policja. – Łącznie zabezpieczyli ponad 700 tys. zł., w walucie polskiej, USD oraz EURO. Zabezpieczono również dwa pojazdy służące do przewozu przerobionego towaru o szacunkowej wartości ok. 110 tys. zł.
Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie, wszczęte z inicjatywy puckiej policji, przekazane zostało w całości do prowadzenia przez KAS. Dlaczego? Bo oprócz obrotu przedmiotami z podrobionymi znakami towarowymi, w grę wchodzą także rozliczenia przedsiębiorców wystawiających, poświadczające nieprawdę faktury oraz uszczuplenie na rzecz Skarbu Państwa. Szczegółowe ekspertyzy zabezpieczonego towaru pozwolą również na stwierdzenie, czy działanie sprawców nie doprowadziło do narażenia zdrowia konsumentów. Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są nasze dalsze wspólne działania na terenie innych województw.
Fot. KPP w Pucku
Byłeś świadkiem zdarzenia na terenie powiatu puckiego? Jest temat, który chcesz nagłośnić? Daj nam znać! Podziel się zdjęciami z nami i naszymi Czytelnikami. Prześlij je nam na maila (redakcja@dziennikpucki.pl) lub wyślij w wiadomości prywatnej WhatsAppem (+48 888 332 446).
Znajdziesz nas również na Facebooku, platformie X, Instagramie, TikToku, LinkedIn.