Woda na cmentarzu, czy też dostępne śmietniki wydają się być za darmo, ale wcale nie są, bo ktoś koszty wody i wywozu odpadów ponosi. Kto? Parafia, a jak parafia, to i parafianie, którzy na mszach św. na tacę dają. Podobnie z datkami do kościelnej skarbonki, które zaczęły znikać. Wstydliwy temat poruszył proboszcz puckiej fary.
Temat wydaje się być wstydliwy, ale raczej dla tych, którzy myślą, że jak na cmentarzu, to za darmo i można. Ale czy faktycznie można? Za to też trzeba zapłacić: zużycie wody, wywóz śmieci. To jeden ze wstydliwych i jednocześnie frustrujących tematów, które proboszcz parafii pw. św. Ap. Piotra i Pawła w Pucku musiał poruszyć.
– Od wielu osób otrzymuję informacje o wynoszeniu i wywożeniu wody z cmentarza, zapewne do podlewania – poinformował w ogłoszeniach ks. Jerzy Kunca. – Czy też o przynoszeniu z domu śmieci i wrzucaniu ich do pojemników na cmentarzu.
Ks. proboszcz tłumaczy, że to nie o pieniądze chodzi i parafia pokryje te koszty, ale chodzi o sam czyn.
– Oczywiście, że nie jest to jakaś olbrzymia strata i parafia zapłaci, ale dziwi zanik wstydu i gotowość zszargania dobrego imienia dla tak drobnej sprawy i wystawienie siebie na pośmiewisko.
Kradzież z kościelnych skarbonek
Kościelne skarbonki wydają się być zabezpieczone przed kradzieżą, zresztą – kto odważyłby się kraść w kościele, i to z zamkniętej skarbonki? Okazuje się, że w Pucku jest taka osoba. Proboszcz puckiej fary jasno daje do zrozumienia, że doskonale wie, kto to, i choć na razie nie zamierza zgłaszać sprawy na policję, to jednak dziwi się i ubolewa na tym faktem.
– Podobnie z podkradaniem ze skarbonek w kościele. Gdyby to zdarzało się dzieciom, albo alkoholikowi, to by można to jakoś zrozumieć. Jednak gdy robi to dorosły człowiek, mieszkający w tym mieście i wyglądający na zdrowego i porządnego, to zdumiewa. Ci, którzy go rozpoznali na nagraniach z monitoringu nie mogli się nadziwić – informuje ks. Jerzy Kunca. – Diabeł potrafi poniżyć człowieka. Kiedyś tylko Pan Bóg wszystko widział, cierpiał i milczał, a dziś także kamery. Te jednak nie milczą.
Fot. Magdalena Gębka-Scuffins