Brak śniegu nie był przeszkodą dla Heskiego Mikołaja, który w poniedziałek wybrał się w podróż po mieście. I swoimi saniami odwiedzał z podarunkami najmłodszych mieszkańców miasta na Początku Polski.
Helski Mikołaj to wyjątkowo zaradna postać, której nawet braki śniegu nie są w stanie powstrzymać, by dotrzeć do dzieci w tak wyjątkowym dniu. Mikołajki po helsku wymagały od brodatego gościa niemało fantazji, bo na Początku Polski po ostatnich śniegach nie było nawet śladu.
Ale z pomocą Świętemu Mikołajowi w Helu pospieszyli urzędnicy, którzy zamiast reniferów podstawili swój samochód i sanie po brzegi wypełnione słodyczami wkrótce ruszyły uliczkami miasta.
Brodaty gość z osiedla Bałtyckiego ruszył wprost do czekających na ulicach dzieci. Radości było co niemiara!