Na przystanku autobusowym w Helu, naprzeciwko dworca PKP zmarł 65-letni mieszkaniec Półwyspu Helskiego. Jego życie próbowali ratować m.in. strażacy z OSP Hel.
W czwartkowy ranek 26.11.2020 na przystanku autobusowym w Helu na ul. Dworcowej – przy głównej ulicy wjazdowej do miasta na Początku Polski – zasłabł mężczyzna. Jak później się okazało, było to nagłe zatrzymanie krążenia i oddechu.
65-latkowi próbowali pomóc marynarze z Punktu Bazowania Hel, którzy wcześniej wezwali karetkę. Poprosili też o wsparcie strażaków z OSP Hel.
– Nasi druhowie przebywający w Remizie i wykonujący obsługę sprzętu (gospodarz Piotr Gafka) i biorący udział w szkoleniu on-line (naczelnik Sebastian Pszeniczny), udali się na miejsce zdarzenia zabierając torbę ratowniczą PSP-R1 i defibrylator – opisują strażacy. – Do zespołu dołączył też prezes OSP Hel, Marek Dykta.
Na przystanku w Helu rozpoczęła się akcja reanimacyjna: resuscytacja krążeniowo-oddechowa.
Pomimo wysiłku wszystkich zaangażowanych osób, nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Walka o życie 65-letniego mieszkańca Półwyspu Helskiego trwała przez ok. godzinę.
Na miejscu pracowali mundurowi z KPP Puck, a potem także przedstawiciel Prokuratury Rejonowej z Pucka.
Druhowie z OSP Hel nie szczędzą ciepłych słów tym, co byli na miejscu zdarzenia.
– Dziękujemy marynarzom Punktu Bazowania Hel, tj. bosm. Dawid Dudek i st. mar. Markowi Stachowiczowi za podjęcie udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej – wyliczają w OSP Hel. – Dziękujemy Krystianowi Kohnke za transport strażaków-ratowników na miejsce zdarzenia.