Klub Klif Team z Chłapowa święci ogromny triumf. Kacper Kohnke został mistrzem Polski w kolarstwie przełajowym. To wielki sukces zawodnika z gminy Władysławowo.
Zawody na Opolszczyźnie zamykały sezon startów dla młodych kolarzy przełajowych, więc stawka była naprawdę wysoka. Chętnych po medale nie brakowało, bo 85. Mistrzostwa Polski w kolarstwie przełajowym w Gościęcinie ściągnęły ponad 700 zawodników.
Swoją szansę świetnie wykorzystał Kacper Kohnke, jeden z młodych kolarzy Klif Team, który pewnie wygrał w kategorii juniora młodszego. Dla trenującego od 2 lat kolarstwo w klubie w Chłapowie chłopaka to największy dotychczasowy sukces.
Kacper Kohnke w finałowym wyścigu wystartował w grupie liczącej ponad 70 rywali. Rowerem mknął po zmarzniętej ziemi. To dobrze, bo dzięki temu było łatwiej pokonywać trasę bez dużych ilości błota i śniegu.
– Rywale byli bardzo mocni, praktycznie większość wyścigu ścigałem się w kilkuosobowej grupie i do końca walczyłem o zwycięstwo – mówi Kacper Kohnke. – Kolarstwo to bardzo fajny sport. Sprawia mi dużo radości i frajdy. Zachęcam do spróbowania, bo naprawdę warto jeździć na rowerze.
Po zawodach swojego mistrza przywitali klubowi koledzy i koleżanki, działacze i rodzice. W sali sportowej szkoły w Chłapowie poiwtano go z pełną pompą, szykując przyjęcie niespodziankę. A potem czempiona do Urzędu Miasta Władysławowa zaprosił burmistrz Roman Kużel. Były kolejne gratulacje, rozmowy oraz drobne podarunki.
W macierzystym klubie Kacpra podkreślają, że sukces zawodnika to pozytywny zastrzyk sportowych emocji.
– Jesteśmy dumni, że jako Klub Sportowy Klif Chłapowo szkolimy, kształcimy i stajemy się częścią wspaniałych sukcesów i historycznych chwil w życiu naszych podopiecznych – mówi Dariusz Marzejon, prezes Klifu Chłapowo.
Mikołaj Marzejon, trener Kacpra Kohnke, nie kryje radości z wielkiego sukcesu na koniec sezonu startów 2021/2022.
– Ciężko powiedzieć jak bardzo rozpiera mnie duma i szczęście. Niesamowite uczucie, te ciężko przepracowane wspólne miesiące, obserwowanie jak nabieracie mocy z wyścigu na wyścig i pomarańczowe stroje przesuwają się w peletonie do przodu, oczywiście były też okresy słabości, u niektórych kontuzje, ale koniec końców dopłynęliśmy do brzegu i zakończyliśmy sezon W PIĘKNYM STYLU – podsumował Mikołaj Marzejon.