O dyrektorowaniu, miłości do języka kaszubskiego i uczniów szkoły w Jastrzębiej Górze. Opowieść o Elżbiecie Ścibior (cykl: 100 portretów na 100-lecie Jastrzębiej Góry).
Jaki powinien być dyrektor szkoły? Ciepły, uśmiechnięty (mimo wszystko), dobry i nowoczesny. I jeszcze „kaszubski”. I ona taka jest. Elżbieta Ścibior. Dyrektor Szkoły Podstawowej w Jastrzębiej Górze, szkoły na klifie, szkoły przyjaznej uczniowi, szkoły, którą lubią rodzice.
Kim jest Elżbieta Ścibior? Polonistką i kaszubistką. Dyrektorką SP Jastrzębia Góra. Mamą i babcią. Po prostu jastrzębiogórzanką.
„Jesteśmy dla dzieci” – to motto pani dyrektor. I to widać. I słychać. Uczniowie mówią o niej „fajna, przywódcza, miła, nie ma ksywki, nawet spoko”.
„Moja pani dyrektor jest naprawdę BARDZO miłą osobą dla swoich uczniów i byłych absolwentów jej szkoły. Interesuje się ich problemami i zawsze stara się je rozwiązywać. Organizuje wiele wycieczek szkolnych, np. do kin i do teatrów. Panią dyrektor często można spotkać w szkole, często ją widuję. Zawsze się pyta uczniów, czy u nas w porządku, co bardzo sobie cenimy. Nie ocenia po wyglądzie, stylu ubierania się czy też, z jakiego domu ktoś pochodzi. Uważam, że taka pani dyrektor to skarb”.
Weronika, z klasy ósmej SP JG.
To Elżbieta Ścibior sprawiła, że szkoła w Jastrzębiej Górze osiąga sukcesy w szerzeniu języka kaszubskiego. Dzieci tańczą, recytują, mówią po kaszubsku, przynoszą eksponaty do regionalnej izby. Mają kaszubskie stroje, Nordowe Gwiazdeczki występują na różnych uroczystościach.
Szkoła nawiązała współpracę z Fryzją z Holandii. Odbywały się wymiany, wycieczki, wspólne spotkania, którym patronowało miasto Władysławowo.
Dzięki pani dyrektor i jej uczniom szkoła im. Stefana Żeromskiego w Jastrzębiej Górze trzykrotnie zdobyła prestiżową nagrodę dla najlepszej szkoły w Kònkùrsie Kaszëbsczi Gôdczi „Bë nie zabëc mòwë starków” miona Jana Drzéżdżóna.
To duże wyróżnienie dla malutkiej szkółki Kaszub Północnych. Z różnych projektów, które placówka wygrała, otrzymała nowoczesny sprzęt.
W klasach są tablice multimedialne, rzutniki, dwie sale komputerowe i nauczyciele, którzy z nich korzystają. Wszyscy się tu znają i lubią.
Elżbieta Ścibior ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim. Przeszła szkołę u profesorów Jerzego Tredera (który podobno miał czarne podniebienie, co wedle legend ma być specyficzną cechę Kaszubów), Edwarda Brezy oraz pisarza Jana Dżeżdżona.
Przygoda z językiem kaszubskim zaczęła się od uczelnianego klubu „Pomorania”, w którym poznała swojego przyszłego męża, Marka z Wielkopolski. Oboje mówią po kaszubsku. Mają dwóch synów i wnuki.
Elżbieta Ścibior współpracowała z Kazimierzem Kleinem, Kazimierzem Kalwiterem, Markiem Cybulskim, Lechem Bądkowskim, Józefem Borzyszkowskim, Bernardem Sychtą. Napisała pracę magisterską o przymiotnikach w funkcji rzeczowników w języku kaszubskim.
Elżbieta Ścibior (notka biograficzna)
Od 1999 r. dyrektor Szkoły Podstawowej w Jastrzębiej Górze. Nauczyciel języka polskiego, języka kaszubskiego. Pełniła funkcję doradcy metodycznego dla nauczycieli języka ojczystego.
Ma dwie specjalizacje zawodowe z języka polskiego, to także pani reżyser. Pod jej okiem powstało przedstawienie „Przemienieni w buki” na podstawie tryptyku Franciszka Fenikowskiego, które było wystawione w plenerze w Lisim Jarze w Jastrzębiej Górze oraz w gdańskim teatrze „Miniatura”.
Elżbieta Ścibior – kwestionariusz:
Jakie jest marzenie pani dyrektor?
Gdy już będę miała więcej czasu dla siebie, to chciałabym napisać książkę, może podręcznik do nauki języka kaszubskiego z naciskiem na Kaszuby Północne.
Jakie są cienie dyrektorowania?
Kontrole szkoły, często bez uśmiechu, ponure i trudne oraz nudne, choć potrzebne, szkolne procedury.
Co jest najważniejsze dla Elżbiety Ścibior?
Jednak i zawsze „dziecko”, czyli uczeń.