Bohaterska postawa policjantów z Kosakowa: Monika Mularska i Michał Poźniak weszli do płonącego domu w Mostach i ewakuowali 86-letniego mieszkańca gminy Kosakowo.
Pożar w Mostach (gmina Kosakowo) wybuchł w nocy w czwartek 11 marca. Jak poinformowano policję, w płomieniach stanął jednorodzinny dom. Dyżurny KPP Puck natychmiast na miejsce wysłał mundurowych z komisariatu w Kosakowie. Dwójka policjantów – st. post. Monika Mularska oraz sierż. Michał Poźniak – na miejscu, przy płonącym budynku, trafiła na 38-latka. To był mężczyzna, który zgłosił im zdarzenie.
Mężczyzna poinformował policjantów z Kosakowa, że w domu znajduje się człowiek. Nie było czasu do stracenia, więc cała trójka ruszyła do działania.
– Zgłaszający siekierą wybił okno, a następnie wyważył drzwi, które prowadziły do pokoju, w którym znajdował się śpiący 86-letni mężczyzna – mówi mł. asp. Łukasz Brzeziński, oficer prasowy KPP w Pucku.
Starszy pan z Mostów był zaskoczony nagłym pojawieniem się obcych w jego domu. Jak się okazało, nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia. Mundurowi wyprowadzili go na zewnątrz i przekazali załodze karetki.
Pożar w Mostach (gm. Kosakowo): w domu spłonął 62-latek
Policji z Kosakowa i mężczyźnie, który zgłosił pożar w Mostach, udało się uratować życie 86-latka z gminy Kosakowo, ale podczas akcji gaśniczej okazało się, że w drewnianej części domu mundurowi natknęli się na ciało. Okazało się, że był to 62-letni mężczyzna.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, iż do śmierci mężczyzny oraz powstania pożaru nie przyczyniły się osoby trzecie – mówi rzecznik puckiej policji. – Funkcjonariusze zabezpieczyli teren. Na miejscu zdarzenia pracowała ekipa dochodzeniowo – śledcza pod nadzorem prokuratora i biegłego lekarza
Zachowanie zimnej krwi przez policjantów oraz zgłaszającego spowodowało, że 86-letni mężczyzna nie uległ zaczadzeniu i z całej sytuacji wyszedł bez żadnych obrażeń. Gdyby nie ich sprawna i umiejętna interwencja mogłoby dojść do jeszcze większej tragedii.
W piątek, w obecności biegłego z zakresu pożarnictwa, śledczy z KPP Puck przeprowadzali szczegółowe oględziny, by ustalić przyczynę pożaru w Mostach.