Trąby wodne i powietrzne rozszalały się przy Półwyspie Helskim. Tworzyły się na Bałtyku i szły w stronę Zatoki Puckiej. – To było niezwykłe widowisko – mówią świadkowie.

Co za pokaz urządziła w poniedziałkowe lipcowe popołudnie natura w okolicach Półwyspu Helskiego. Na Bałtyku, przy brzegu zaczęły tworzyć się leje kondensacyjne, czyli początku trąb wodnych i powietrznych.
I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tym razem plażowicze byli świadkami nie jednej, a minimum dwóch trąb.
Choć, jak później wyliczano, było ich minimum pięć – o różnych porach.
Te były na tyle wysokie, że bez problemu można je było obserwować i filmować m.in. z ulic Jastarni. Trąby powietrzne i wodne zaczęły się tworzyć mniej więcej w okolicach Karwi, skąd później wędrowały wzdłuż wybrzeża w stronę Jastarni, Juraty i Helu.
Jak informują specjaliści z Pomorskiego Alarmu Pogodowego, trąby mogą osiągać prędkość nawet ponad 100 kilometrów na godzinę. Ale po kontakcie z lądem trąby tracą moc i szybko zanikają.
Dwie trąby nad Bałtykiem i Zatoką Pucką!
Fot. Tyberusz Narkowicz, Jo An, Piotr Dettlaff, Kuba Tul, Marko Peja, Krzysztof Dettlaff