Kuźnica tonie w owadach. Setki tysięcy ich, a może miliony zaatakowały Półwysep Helski. Są wszędzie między Chałupami a Kuźnicą. Osiadają na budynkach, autach i ludziach. Są groźne?
Końcówka maja 2021 na Półwyspie Helskim – między Kuźnicą a Chałupami mamy prawdziwą inwazję. Setki tysięcy, a nawet miliony małych owadów są dosłownie wszędzie. Osiadają na portowych budynkach, płotach, samochodach, ziemi, rękach, a nawet pchają się do ust. W Kuźnicy są do tego widoku przyzwyczajeni, bo majowe wyrojenia owadów to nie pierwszyzna. Choć nowością jest ilość, która pojawiła się w tym roku.
Małych owadów – wielkości mniej więcej komarów – jest tyle, że nie nadążają ich konsumować ptaki. W porcie w Kuźnicy sfilmował je Piotr Liaskowski ze słynnej Restauracji Gryfon. Brzęczące roje „muszek” szczelnie zakryły fragmenty ścian, a pod ich kilkucentymetrową warstwą zniknęła nawierzchnia chodnikowej kostki.
– Niesamowite zjawisko – mówi restaurator z Jastarni. – Wchodzą w buzię, w oczy, do ucha, nosa… To jest niesłychane.
Plaga owadów w Kuźnicy – są groźne dla ludzi?
Prawdopodobnie to ochotki – czyli muchówki, które na szczęście ani nie kłują, ani nie gryzą. Dlaczego? Bo teraz ich głównym celem jest… rozmnażanie. Owady pod postacią dorosłą nie żerują, tylko latają w poszukiwaniu partnerów.
Takie grupy masowo latających osobników w celu znalezienia partnera i kopulacji, entomolodzy nazywają rójkami.
Jednak masowe wyrojenia na Półwyspie Helskim (rok temu i wcześniej były głównie między Władysławowem i Chałupami) mogą być jednak kłopotem. Zwłaszcza dla kierowców, gdy np. nieoczekiwanie chmara opadnie na przednią szybę.
Plaga owadów w Kuźnicy (Półwysep Helski) – maj 2021:
Fot. Piotr Lisakowski