Z ulic Helu trafiła do aresztu. Po mieście chodziła pijana matka z małym dzieckiem. Okazało się, że obywatelka Norwegii miała ponad 2,5 promila alkoholu.
Mundurowych z posterunku policji w Juracie na nogi postawiła informacja o kobiecie, która o godz. 14 chodzi ulicami Helu. Zgłaszający mówili, że wyraźnie widać iż jest pijana i ma ze sobą małe dziecko.
– Prośba o pomoc policjantów trafiła do oficera dyżurnego policji od przypadkowego przechodnia – mówi rzecznik puckiej policji. – Na miejsce skierowano dzielnicowych, policjanci opisywaną przez świadka kobietę zauważyli na jednej z ulic w Helu.
Funkcjonariusze z Juraty zaopiekowali się 10-miesięczną dziewczynką, a potem przekazali do placówki interwencyjnej. Ten krok był niezbędny, bo dziecko w Helu nie miało innego dorosłego opiekuna.
– Jej matka do czasu wytrzeźwienia umieszczona została w policyjnym areszcie – relacjonuje rzecznik KPP Puck.
Następnego dnia po wytrzeźwieniu śledczy przedstawili kobiecie zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swojego dziecka.
– Za to przestępstwo grozi do 5 lat więzienia – informuje pucka policja. – Sprawa trafi jednocześnie do sądu rodzinnego.